Podsumowanie wyprawy naukowej z 26 października 2022. Podobnie jak w lipcu, w październiku udało nam się 2 razy odwiedzić tatrzańskie mrozowiska i była to już 6 nasza akcja od początku badań. Trafiliśmy na babie lato. Jeszcze 8.10 w kotłach zalegało sporo śniegu, a teraz 26.10 zastaliśmy jedynie drobne płaty. Panowały piękne jesienne barwy.
W wyprawie 26.10.2022 wzięli udział:
- „łowcy mrozu” Arnold Jakubczyk (6/6) i Kamil Filipowski (5/6)
Czyli skromny 2-osobowy skład taki sam jak 8.10.
Zrealizowane zadania:
- Pobranie danych ze stacji LK i MK-C (okres od 8 do 26 października 2022);
- Wniesienie 2 dodatkowych słupów (z myślą o podwyższeniu stacji na zimę – na kolejnej wyprawie chcemy dodać pomiary na poziomie 4 m nad gruntem);
- Osuszenie pojemników chroniących rejestrator (pojemniki są szczelne, ale jakoś woda skrapla się tam do środka);
- Zamiana rejestratorów Hobo w osłonach przygruntowych (wyniki T 5 cm pobraliśmy w Krakowie w Instytucie Ochrony Przyrody PAN, z którym to współpracujemy jak chodzi o pomiary przygruntowe w kotłach);
- Pomiary w terenie (inwersja była niewielka, ale za to obecna w ciągu dnia);
- Obserwacja „górskiej nocy polarnej”.
„Górska noc polarna”:
Czym jest? Nie chodzi tu o noc w dosłownym tego słowa znaczeniu. Chodzi natomiast o całodobowe zacienienie, które gasi dobowy cykl temperatury podobnie jak prawdziwa noc polarna. Inwersja temperatury staje się możliwa o dowolnej godzinie i tym samym moment kulminacji zimna zależy tylko od warunków pogodowych. Obliczenia dr Bartosza Czerneckiego z dokładnością do 1 h wskazywały na pełne zacienienie naszych stacji w III dekadzie października i cóż, możemy potwierdzić, że 26 października faktycznie tak było. Promienie słońca zbliżyły się do dna Litworowego Kotła, ale go nie osiągnęły. W Mułowym Kotle zaś niemal cała północna część była oświetlona, zaś część południowa i środkowa pozostawały w cieniu (dla przypomnienia – stację mamy w części środkowej).
Przebieg wyprawy:
Miałem ciężkie dojście do kotłów i to dosłownie (+12 kg w bardzo niewygodnej formie). Podjąłem się wyzwania wniesienia 2 elementów słupa (bukowe drewno ze stalowymi profilami) do podwyższenia stacji na zimę (1 dodatkowy element do LK i 1 do MK). Duży gabaryt okazał się uciążliwy do niesienia. Próbowałem różnych sposobów i najlepiej szło mi się ze słupami w dłoniach, co jednak katowało chwyt. Musiałem co chwilę robić przerwy i dojście do kotłów zajęło aż 5 godzin, ale ważne, że się udało. Na niebezpiecznym odcinku trasy (trawers nad przepaścią) z 1 słupem pomógł mi Arnold. Ograniczyliśmy się do wniesienia słupów, a montaż planujemy na kolejnej wyprawie.
Po godz. 12 meldujemy się w Litworowym Kotle. Być może przez powiewy wiatru w powietrzu +4°C (i dłuższy brak mrozu w paru poprzednich dniach), ale powierzchnia gruntu była zmrożona przez pogodne niebo (wychładzania radiacyjne działało). Sprawdzamy wyniki i T min -11,1°C (z nocy 20/21 października). Trochę rozczarowanie. Okazuje się, że potencjał był na dużo więcej, ale wiatr halny przerwał nam ładny spadek temperatury. Cóż, taka specyfika badanych kotłów. Podatne są na zakłócenia basenu zimna, spora wrażliwość na wiatr, zwłaszcza zstępujący z kierunków południowych. Nie zmienia to faktu, że mamy pierwszy dwucyfrowy mróz w czasie obecnej ciepłej jesieni w Polsce. Na Podhalu i Orawie mróz poniżej -10°C w sezonie 2022/23 jeszcze nie wystąpił (a piszę ten artykuł pod koniec I dekady listopada).
W okolicach godz. 13 zaczęła się inwersja. Gdy opuszczaliśmy Litworowy Kocioł, to było tam ledwie 1°C na plusie. Następnie przemieściliśmy się do Mułowego Kotła. Tam bez niespodzianki. Już 8 października ciepłe skały były odsłonięte (a później śnieg tylko ubywał) i spodziewałem się, że będzie tam ciężko o dobre wyniki. MK nawet z Kasprowym Wierchem „przegrał”, T min tylko -5,4°C. Ciekawą obserwacją jest też fakt, że w przeciwieństwie do Litworowego Kotła, w Mułowym Kotle powierzchnia terenu nie była zmrożona. Skały ciepłe i suche. Jedynym wyjątkiem płaty śniegu, którego powierzchnia w kontakcie z pogodnym niebem bardzo łatwo ulega zmrożeniu (dlatego śnieg w zacienionych zakątkach topi się powoli).
Temperatura w MK nieco powyżej 2°C. Ponownie wspinamy się na Machajówkę, gdzie jest ok. 7°C. Idziemy na Litworową Morenę i włączam rejestrację temperatury. Najpierw schodzimy do Małego Litworowego Kotła, gdzie termika podobna jak w MK. Następnie do głównego Litworowego Kotła, a tam w końcu mierzymy mróz. Lekki (-0,9°C), ale był.
Pomiary w terenie:
Zmierzyliśmy około 8-stopniowy basen zimna w Litworowym Kotle względem moreny. Można powiedzieć słaba inwersja, ale warunki nie były idealne (troszkę chmur na niebie, wysoka wilgotność powietrza, porywy wiatru). W dodatku mierzyliśmy tą inwersję w ciągu dnia (godz. 16 jeszcze czasu letniego), podczas gdy na Podhalu było jeszcze ciepło ok. 16°C.
Ta inwersja była zbyt słaba na dokładne sprawdzanie zmian temperatury na zejściu do kotła. Także pozostaje nam polować na suche warunki w zimie i może prędzej czy później trafimy z badaniami w terenie na jakąś ponad 20-stopniową inwersję.
Dane ze stacji:
-> Litworowy Kocioł vs Mułowy Kocioł (październik 2022):
-> 20 października 2022 i wpływ cienia na temperaturę w ciągu dnia:
Dodam, że tego dnia w Tatrach panowało bardzo suche powietrze. Podobnie 21 października. Dlatego też z tych 2 dni mamy ciekawe dane, a inwersja w LK względem Kasprowego Wierchu w nocy 20/21.10.2022 sięgała nawet ok. 17°C. Był potencjał na jeszcze lepszą inwersję i silniejszy mróz, ale wiatr halny przerwał spadek temperatury i przewiał basen zimna. Nie zmienia to faktu, że wynik -11,1°C okazał się jednym z lepszych w środkowej Europie w czasie bardzo ciepłego października 2022.
-> Październik 2022 (do 26.10) – temperatura w kotłach w ujęciu dobowym:
Więcej danych przedstawię w szczegółowych raportach pdf (będą dostępne do pobrania na stronie -> Publikacje). Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to zachęcam do zapoznania się z raportem czerwca 2022. A na podsumowania z kolejnych miesięcy trzeba będzie trochę poczekać. Pozdrawiam, Kamil.
-> Wyprawy
-> Artykuły