Dnia 14 czerwca 2025 r. odbyła się nasza kolejna wyprawa do Litworowego Kotła. Udział w niej wzięli: Mariusz Hrycaj, Mariusz Majchrzak, Janusz Wróbel i Michał Wróbel. Tutaj wielkie podziękowania dla obydwu Mariuszów, którzy przyjechali specjalnie aż z Gorzowa Wielkopolskiego, aby pomóc w wyprawie.
Celem opisywanej wyprawy było zainstalowanie drugiego akumulatora LiFePO4, montaż instalacji fotowoltaicznej oraz obniżenie wysokości pomiaru temperatury na 2 metry nad poziomem gruntu.
Wyprawę rozpoczęliśmy chwilę po godz. 8 w Kirach, wcześniej rozdzielając między siebie sprzęt do wniesienia: akumulator, 2 panele PV, skrzynia Milwaukee, stację eksperymentalną ASMeteo, wkrętarkę, kable i pozostały sprzęt potrzebny do montażu. Trasa wiodła standardowo czerwonym szlakiem z Doliny Kościeliskiej w stronę Czerwonych Wierchów, następnie poza szlakiem ścieżką w stronę jaskiń, trawersem Twardej Kopy, moreną Mułowego Kotła i Machajówką, skąd zeszliśmy do Litworowego Kotła około godziny 11:30. Biorąc pod uwagę niesiony sprzęt oraz fakt, że większość grupy od lat nie chodziła po Tatrach, takie tempo wejścia można uznać za bardzo dobre.

Na miejscu zastaliśmy stację w bardzo dobrym stanie, łagodna zima nie zrobiła większego wrażenia na jej elementach. Pierwszym krokiem było odkręcenie śrub i obniżenie wysokości masztu na wysokość ,,letnią” oraz zgranie danych z obydwu Termio. Termometry działały cały czas, także na szczęście nie mamy przerwy w danych, mimo tego że nadawanie online zanikło wczesną wiosną na skutek rozładowania akumulatora. Wisienką na torcie jest kompletny zapis danych temperatury z rekordowej nocy 17 lutego, kiedy termometr zarejestrował poniżej -41 °C (wcześniej podczas lutowej wyprawy na skutek niskiej temperatury nie udało się zgrać tych danych).

Następnym krokiem było zamontowanie na słupie 2 paneli fotowoltaicznych, każdy o mocy 10 W. Było to nie lada wyzwanie, gdyż musieliśmy tak rozplanować ich umieszczenie na słupie, aby nie były zasłonięte przez antenę, nie zasłaniały światła słonecznego sobie wzajemnie, jak również stacji eksperymentalnej, którą umieściliśmy poniżej. Do Litworowego Kotła wnieśliśmy drugi akumulator LiFePO4, który połączony równolegle ze znajdującym się tam akumulatorem ma dawać łącznie 100 Ah pojemności. Największym wyzwaniem było zaplanowanie i połączenie wszystkiego tak, aby nie popsuć elektroniki w akumulatorach i aby cały układ wraz z panelami solarnymi działał poprawnie(w momencie montażu jeden akumulator był głęboko rozładowany, a drugi w pełni naładowany). Tutaj wielkie podziękowania dla Janusza Wróbla, który zaprojektował i wykonał całą instalację elektryczną, w taki sposób aby nie pobierała niepotrzebnie prądu podczas gdy panel solarny nie ładuje stacji, a różnice w napięciach nie zniszczyły wrażliwej elektroniki w akumulatorach. Po podpięciu akumulatora stacja ponownie zaczęła nadawać dane online, które można śledzić na naszej stronie.



Według naszych obliczeń taka pojemność akumulatorów wystarczy, aby przetrwać brak słońca podczas górskiej nocy polarnej w Kotle i ewentualne przykrycie śniegiem paneli aż do maja. Dzięki zamontowaniu panelów fotowoltaicznych zestaw akumulatorów będzie miał szansę naładować się do pełna podczas lata i wczesnej jesieni, przez co stacja powinna mieć wystarczającą ilość energii, aby nadawać dane online przez cały rok już bez żadnych przerw.
Po zamontowaniu elementów stacji bazowej, na słupie zamontowaliśmy jeszcze eksperymentalną stację pogodową ASMeteo, która wysyła dane pogodowe za pośrednictwem sieci GSM. Stacja pracuje na wbudowanych akumulatorkach, posiada własny wbudowany panel solarny, niedużą antenkę oraz skalibrowaną sondę PT100, którą umieściliśmy w osłonie razem z czujnikiem ,,podstawowej” stacji oraz sondą Termio.

Byliśmy bardzo sceptycznie nastawieni do możliwości złapania zasięgu GSM w Litworowym Kotle (dno Litworowego Kotła jest całkowicie zasłonięte, co od zawsze uniemożliwiało uzyskanie jakiegokolwiek zasięgu w telefonach, nie mówiąc nawet o przesyle danych). Jakie było nasze ogromne zdziwienie, gdy po zamontowaniu stacji dioda kontrolna wskazała zasięg sieci GSM, a stacja zaczęła praktycznie bezstratnie nadawać dane z Kotła. Antenka zamontowana w stacji mimo niewielkich rozmiarów, okazała się mieć bardzo duże możliwości. Także na chwilę obecną dane o temperaturze z Litworowego Kotła mamy z dwóch niezależnych stacji. Jednak taki stan prawdopodobnie nie potrwa długo, ponieważ kompaktowe rozmiary tej stacji (całość mieści się w hermetycznym pudełku 19 × 19 × 9 cm) oznaczają ograniczoną pojemność akumulatorków i niewielki panel solarny, więc wraz z coraz krótszymi dniami maleją szanse na jej nieprzerwane działanie.

Całość prac w Kotle zakończyliśmy chwilę przed 15:00. Pokrzepieni udanym montażem instalacji fotowoltaicznej, ponownym uruchomieniem danych online i sukcesem dodatkowej stacji pomiarowej, zdecydowaliśmy się na powrót wariantem widokowym, czyli z Machajówki przez Kozi Grzbiet na szczyt Krzesanicy. Po krótkim odpoczynku i podziwianiu pięknych widoków ze szczytu, rozpoczęliśmy zejście czerwonym szlakiem w stronę Kir, gdzie zameldowaliśmy się około godziny 19.



Podsumowując, wyprawa okazała się 100% sukcesem, cały montaż przebiegł pomyślnie, wszystkie elementy instalacji udało się zmieścić i przytwierdzić do słupa stacji, naładowanie akumulatorów się zbilansowało i są prawidłowo ładowane przez panele solarne. Patrzymy z optymizmem na działanie tego zestawu w najbliższych miesiącach. Można nawet powiedzieć, że sukces przerósł nasze oczekiwania z uwagi na niespodziewane działanie stacji używającej sieci GSM do nadawania danych z Litworowego Kotła.
Nasze badania naukowe w Litworowym Kotle wzbudzają zainteresowanie innych pasjonatów meteo do wyszukiwania innych mrozowisk w Polsce. Właśnie dzięki temu powstał projekt ASMeteo (https://www.facebook.com/mrozowiska) i właśnie jedną ze stacji z tego projektu testowo zamontowaliśmy na słupie w Kotle. Dane ze stacji mrozowiskowych projektu ASMeteo można śledzić pod linkiem https://asmeteo.pl/